Chciałem otrzeć Twoje rany
Chciałem otrzeć Twoje rany
Opatrzeć
Ale wciąż krwawiły
Na cierpienie tak ogromne
Znów patrzeć
Nie miałem już siły
Jak Ci mogę pomóc Panie
Pocieszyć
Pomniejszyć udręki
Jeśli będę więcej kochać
Mniej grzeszyć
Czy Twe skrócę męki ?
Wszystkie winy sam dźwignąłeś
Na siebie
Aby nas ocalić
Dzięki Tobie każdy może
Być w niebie
Razem z aniołami
Pragnę dać się ukrzyżować
Dziś z Tobą
Daj mi z żalu szlochać
Chociaż tak człowiecze serca
Cię mogą
Oddanie ukochać